"Tytuł"
***
Prolog
W dalekiej przyszłości świat nie będzie wyglądał tak "miło i przyjemnie". To co dzieje się teraz, na początku XI wieku, wszystkie wojny, napady, morderstwa są małym wybrykiem, w porównaniu z nadchodzącą tragedią, tragedią mogącą na zawsze zniszczyć Nasz Świat. Jest to okrucieństwo, którego nie dopuściłby się nawet największy zbrodniarz. To co ma się stać jest o wiele gorsze, niż możemy sobie wyobrazić.
Wszystko ciągle się zmienia, ewoluuje, coś znika, coś przybywa,
jednak nadchodzące wydarzenia odbiegają od tej normy.
Życie ludzkie, flora, fauna- Matka Natura, czy te rzeczy tworzące świat zostaną unicestwione? Zniknie i się nie pojawi? Koniec, to będzie koniec...
Na Ziemi zapanuje chaos, prawda jest jedna. Nie ma siły, która mogłaby zjednoczyć ludzkość, odmienić ten los.
Ale czy na pewno? Wszystko już stracone? Może jest jeszcze jakaś szansa dla Nas, dla Naszej Planety?
Rozdział I
Obudził się... Serce biło mu szybko, jego twarz przedstawiała niepokój, strach. To co mu się przyśniło było przerażające, okropne. *To był tylko sen, zły sen, który już minął.* Lecz i tak nie dawało mu to spokoju... Ostatnio coraz częściej miał to przed oczyma, bał się, bo to powracało.
Po kilku przeciągnięciach doszedł do siebie, była godzina piąta trzydzieści. Wstał, był dość wysokim, dwudziestosześcioletnim mężczyzną o rosłej, wysportowanej sylwetce. Jak co dzień, wykonał parę ćwiczeń i ruszył do kuchni.
-Apollo do mnie! Zawołał i po chwili stał przy nim jego wierny towarzysz- Golden Retriever. Miał złotą, błyszczącą sierść. W tej chwili całą uwagę poświęcał swojemu panu, cierpliwie wpatrywał się w jego brązowe oczy i czekał na jego komendę. Lecz John jedyne co zrobił w tej chwili to objął swojego psa, mówiąc:
-Mój jedyny, tylko ty mi zostałeś, a łza spłynęła mu po policzku. Były to dla niego ciężkie czasy, a ten czworonożny przyjaciel stał się jego jedyną podporą...
Wszystkie Prawa Zastrzeżone/All Rights Reserved!
Offline
Eeee... A jednak był jakiś błąd ale to moja pomyłka ^^
Zapraszam do komentowania, niedługo napiszę coś fantasty
Offline
Dobrze się czyta... (W końcu ^^). Z tego co widze, nie ma błędów, tekst jest pochylony - czysta przyjemność Podoba mi się ten Prolog: taki tajemniczy ;p Pisz jak najszybciej kolejny tekst, bo mnie ciekawi, jak to sie wszystko potoczy ...
Offline
Nowy fragment dodany!
Zapraszam do lektury i komentowania
Offline
Nie jest to arcydzieło ale całkiem niezłe ^^ Krótko trochę
Offline
Ładny styl, jednak skończ z tendencją "...", bo to denerwuje. Przynajmniej mnie.
"To" mogłeś zastąpić "to" oraz nie wiem, ale mnie uczono iż w opowiadanie nie powinno zawierać cyfr. Czyli, zamiast "6", pisz "sześć" - nadaje to estetykę i klimat. Poza tym, mało opisów. Nie wiem tak naprawdę jak wygląda jego kuchnia ani w jakim roku się teraz znajduje (podejrzewam, że w 2011, współczesnym). Krótko .
Wciągać jakoś mnie nie wciągnęło, bo nie było tak naprawdę żadnej akcji tylko same opisy. Pisz dłuższe i bardziej opisowe oraz estetyczne opowiadania. Czekam na kolejny rozdział, który mam nadzieję - będzie lepszy.
Offline
Ehhh, mogłem napisać, że nie mam zbytnio czasu i to nie jest koniec rozdziału (mówię to już trzeciej osobie^^)
Co do pokazanych błędów to zaraz poprawię, dzięki.
Ja swoim tekstem chcę najpierw wprowadzić w niepewność, aby nie było wiadomo czego się spodziewać, opisy także będą, lecz tak jak mówiłem to nie jest koniec rozdziału.
Po prostu nie mam aż tyle czasu
Offline